Mina typu potykacz

Mr Hiccup

Przyszło mi do głowy jak zrobić minę typu potykacz (w realu np. granat z linka przymocowaną do zawleczki, claymor).

Otóż bierzemy kartkę z pozytywką (otwierasz kartkę z życzeniami i zaczyna ci grać irytującą melodyjkę) i wycinam z niej pozytywkę razem z kawałkiem kartki, tak by dalej się mogła ona otwierać. Chodzi o to, że takie kartki w całości są duże, nieporęczne i odznaczają się wybitnymi cechami maskującymi.
Pozytywkę z resztką kartki przyczepiamy do patyka. Sznurek, żyłkę czy cokolwiek mało rzucającego się w oczy przyczepiamy z jednej strony do wieczka, a z drugiej albo do innego patyczka, albo zostawiamy luźno.

Działanie polega na tym, że jeżeli ktoś poczuje, że o coś zawadził i słyszy melodyjkę, albo po prostu słyszy melodyjkę z bliskiej odległości to uważa się za martwego.

Wada pomysłu jest taka, że melodyjki są irytujące, a same miny mogą ulegać dezintegracji na skutek potykania się o nie, albo gubienia ich w skutek użycia. No i kartki z pozytywkami troszeczkę mogą kosztować.

Co uważacie na ten temat?

czarny

sądzę że lepiej sprawdziłby się stary znany granat własnej roboty Wink

działa dobrze, jest w miare bezpieczny, no a efekt wybuchu i słynne "o k&*wa" jest niezastąpione Smile

Ulat

W najbliższym czasie będe kupował kilka min, co prawda naciskowych (claymory są znacznie odroższe)
[link widoczny dla zalogowanych]

Mr Hiccup

Ulat: Spoko, super z tymi minami. Tyle, że bardziej mnie ciekawi opinia o pomyśle na potykacz. Mnie zastanawia coś takiego- mina kosztuje 160 zł, a potykacz podejrzewam nie będzie kosztował więcej niż 16zł.

czarny: Co to jest znany, sprawdzony granat własnej roboty? Może jestem jedyny, który nie wie o co chodzi, ale daj jakiś opis. Nawiasem mówiąc, mozna taki granat użyć więcej niż raz? Bo taką pozytywkę jak się nie zmasakruje, to kilka razy spokojnie.